Zaczęliśmy od intensywnego treningu zumby i nauki tańca z hula-hop. Najwytrwalsza okazała się Martynka! Ponad to mogliśmy zmierzyć się z ułożeniem wielkiego domino, pomalować sobie twarze i podziwiać pokazy tańca. Nasz najmłodszy wychowanek wyszalał się na dmuchanym zamku. Wymęczeni, ale szczęśliwi wróciliśmy do domu.