Północne obszary Szczecina – dzięki sąsiedztwu Odry i pięknemu ukształtowaniu terenu – mogą stanowić atrakcyjny cel wycieczek turystycznych, nas jednak do odwiedzenia tych rejonów zmotywowała ciekawość pewnej budowli z 1921 roku. Domyślacie się pewnie, że chodzi o wieżę Bismarcka na Gocławiu. Mimo iż sobotnia aura nie była tak współpracująca, jak podczas naszej wędrówki po Lasku Arkońskim, zdecydowaliśmy się na wyjazd na Zielone Wzgórze. Trzeba przyznać, że wdrapanie się na górę dla niektórych z nas stanowiło nie lada wyzwanie, tym bardziej że pominęliśmy prowadzący do wieży żółty szlak turystyczny. Budowla – pomnik, wzniesiona na cześć kanclerza Bismarcka, przytłoczyła nas swoim rozmiarem; zwalista kopuła wraz z porozrzucanymi nieopodal głazami budziła mieszane uczucia. Jak się później dowiedzieliśmy, wszystkie te betonowe bloki wraz z ocalałymi fragmentami dwóch – spośród dziesięciu – orłów stanowiły kiedyś integralną część budowli i zostały tu z wielkim trudem zgromadzone w celu powrotu na swoje miejsce. Warto wspomnieć, że obecnie trwają prace nad rewitalizacją zabytku z późniejszym przeznaczeniem go na cele kulturowe. Inicjatorem tych działań jest pan Wojciech Kłodziński, obecny właściciel, który planuje otworzyć w wieży kawiarnię ze stolikami na tarasach widokowych (zanim to jednak nastąpi już teraz można sobie zorganizować w obiekcie sesję fotograficzną lub dowolny event). O tym, jak piękny widok rozciąga się z tarasów, mogliśmy przekonać się sami, dzięki uprzejmości pani Ani, która w weekendy oprowadza gości po zabytku. W tym miejscu chcemy jeszcze raz podziękować pani Ani za możliwość zwiedzenia wieży i pogłębienia wiedzy na temat jej historii. Na koniec ciekawostka: w wieży były kręcone ujęcia do polskiego filmu o roboczym (?) tytule „Droga przez las”; do obejrzenia za jakiś rok. Cieszy nas, że malownicze Zielone Wzgórze wraz z posadowioną na nim perełką architektoniczną ma szanse stać się atrakcyjnym miejscem na kulturowej mapie Szczecina.