W Święto Trzech Króli postanowiliśmy niejako królowie i królewny wyruszyć na rajd – wędrówkę dookoła Jeziora Głębokiego. Było super – gwiazda co prawda nam nie przyświecała, ale szlak był wytyczony.
Dotarliśmy do celu. Ognisko nasi królowie nam rozpalili, a my królewny upiekłyśmy kiełbaski. Wandzia miała taki apetyt, że sama się nie zorientowała kiedy skonsumowała swoją porcje domagając się kolejnej…
Troszkę obłoceni, ale z rumieńcami jak przystało na książęcy ród, dotarliśmy do domu.