W ostatnią niedzielę lipca wybraliśmy się na spacer po Łasztowni, rzecznej wyspie w centrum Szczecina. Z wielkim zainteresowaniem przyglądaliśmy się zabytkom ocalałym z wojennych bombardowań. Okazały gmach Urzędu Celnego zachwycił nas architekturą, jednak szczególną uwagę wzbudził w nas kompleks zabudowań dawnej Rzeźni Miejskiej.
Spacerując po nabrzeżu natknęliśmy się na imponujące „dźwigozaury” i największy w Polsce „diabelski młyn”; wiemy już, że przywiozło go do nas aż 21 samochodów ciężarowych. Bardzo podobała nam się nowo powstała przystań jachtowa, oko cieszyły również pływające po Odrze statki, motorówki i kajaki.
Z Łasztowni rozpościera się piękny widok na Wały Chrobrego, miło było odpocząć na leżaku i podziwiać tę część miasta z innej perspektywy.
Dzisiaj trudno sobie wyobrazić, że wyspa stanowiła kiedyś tętniącą życiem portowo-przemysłową dzielnicę Szczecina, my polubiliśmy jednak jej obecny – rekreacyjny – charakter. Na pewno jeszcze tu wrócimy.